Hej.
Znowu pora na 'żalę się'.
Z moją babcią jest trochę lepiej. Jutro (jeśli się nie pogorszy) to będzie mieć operację. Z jednej strony się cieszę, bo może będzie dobrze; jednak z drugiej jest mi źle, bo może się nie udać. Nie wiem czego mam się spodziewać. Nie chcę nastawiać się na najgorsze, ale nie wierzę również, że będzie idealnie.
Dziękuję za to, że mnie wspieracie. Za te e-mail' e, wiadomości na GG. One mi pomagają i wspierają ♥
Wiem, że to zabrzmi głupio, ale dziękuję Ci Black Cherry ♥ Gdyby nie rozmowy z Tobą na GG to pewnie bym się pocięła lub zrobiła coś bardzo głupiego. ~ARIGATOU.
Tak, wiem również to, że nie każdego to interesuje. Rozumiem, ale na razie nie piszę. Nie mam siły. Jedynie co aktualnie piszę to JongNat. Nie mam siły pisać nic więcej. Przepraszam.
W piątek najprawdopodobniej wyjeżdżam do babci. Nie wiem czy na 100%, ale nie planuję nic na weekend.
Tak z innej beczki: rozbrajają mnie moi 'znajomi', którzy pomimo tego, że wiedzą, iż jest źle to nie rozumieją i każą mi się szczerzyć.. A osoby, których nie znam (chociażby na fb czy tutaj, na blogu) współczują mi i pocieszają mnie. Albo rozbrajają mnie ludzie, którzy twierdzą, że nie rozumieją, dlaczego jestem smutna. "Przecież to naturalne. Człowiek się rodzi i umiera." Rozwala mnie to normalnie. Ja wiem to. Twierdzę, że Śmierć jest piękna, bo to prawda. Ale najbardziej boli to, że nie możesz pomóc umierającej osobie. Jesteś bezsilna.
Heh. Od przedwczoraj robię za domowego psychologa. Musiałam tłumaczyć mojej mamie, że nie powinna czuć wyrzutów sumienia, bo z jednej strony chce żeby jej mama umarła (nie chce żeby cierpiała), ale z drugiej nie chce. Moja babcia zawsze powtarzała: "Chcę zasnąć i się nie obudzić. Nie chcę żeby ktokolwiek koło mnie chodził. Nie chcę robić problemów." I jak widać pomogła mojej mamie moja gadka. Może pójdę na psychologa? Hmm.. Nieee. Nie kręci mnie to.
Tak, wiem również to, że zanudzam. Ale to nie moja wina. Po prostu chcę się wygadać, ale nie potrafię o tym rozmawiać. Wolę to napisać niż mówić. Dziwne, wiem.
A tak z innej beczki: byłam na konkursie z chemii.. Wygrałam <jej!> (znaczy to było tak: byłam tam z dwoma koleżankami i kolegą, jednak oni praktycznie nic nie robili, ale cicho) Tak, lubię chemię. Tak, jestem nienormalna. Kręci mnie to *u* (znaczy, że chemia)
Nie użalam się dalej.
Do poczytania!
Łapcie Kazuki' ego ♥
Mam szczerą nadzieję, że się poprawi! *tuli*
OdpowiedzUsuń~Arigatou! *hugs*
UsuńMyślę, że przerwa dobrze ci zrobi. Powinnaś wszystko spokojnie przeżyć, nie załamywać się ( chociaż to trudne ). Mam nadzieję, że wszystko będzie w porządku.Nie zmuszaj się teraz do pisania. *Tsukkomi big hug*
OdpowiedzUsuńWiesz. Może to dziwne, ale jest już lepiej. Nawet znowu wróciłam do nauki japońskiego, żeby tylko nie myśleć o niej i nie popłakać się. Wierzę, że będzie dobrze.
Usuń~Arigatou *big hugs*
Nie masz za co dziękować. Staram się pomóc, jak tylko potrafię. Trzymaj się, kochana. <3
OdpowiedzUsuńJednak to dla mnie coś nowego. Zawsze musiałam radzić sobie sama, a tu nagle HOP! i mogę się komuś wygadać. Co z tego, że tej osoby nie znam. Ważne jest to, że w ogóle chciało Ci się słuchać moich narzekać. Doceniam to ♥
Usuń~Arigatou.