sobota, 7 września 2013

"Jesteście idiotami." Kuina x Koudai

Nie odpowiadam za to coś na dole... Nie wiem dlaczego to powstało... Jakoś mnie tak naszło na coś głupiego, więc nie odpowiadam za to *śmiech* Widzę, że statystyki się podniosły, czyli mam rozumieć, że Kris x Bou się podoba? Cieszę się ^^

Nie odpowiadam za skutki przeczytania tego!





- Kuina! - krzyknął Koudai, wbiegając do sali prób.
- Co się znowu stało? – fioletowo-włosy wywrócił oczami i usiadł na kanapie
- Dlaczego poszedłeś na noc?! Przecież miałeś zostać!
- Daj spokój.
- Nie! - wrzasnął i podbiegł do niego.
Ciemno-włosy wstał i podszedł do niego, po czym uciszył go najprostszym sposobem. Wplótł palce w jego włosy i wpił się w jego usta. Jednak czerwono-włosy odepchnął go.
- Nie uciszaj mnie tak! Jestem na Ciebie zły! Całą noc musiałem siedzieć sam! Rozumiesz?! Sam! - krzyknął.
- Potrzebujesz psychiatry - wywrócił oczami. - Przecież nic Ci się nie stało. Żyjesz.
- A jeśli ktoś by mnie porwał?
- Kto?
- Nie wiem! - krzyknął. - A jeśli ktoś by mnie pobił?!
- Skarbie. Przecież nic Ci się nie stało - pocałował go w nos.
Koudai wtulił się w wyższego chłopaka. Kuina westchnął cicho i objął go ramionami w pasie.
Po paru minutach przyszła reszta zespołu. Spojrzeli na nich i zaczęli się śmiać. Czerwono-włosy naburmuszył się i skrzyżował ręce na klatce piersiowej, a następnie odsunął się od wszystkich.



- Kuina! Dlaczego mnie unikasz?! – krzyknął Koudai na kolejnej próbie.
- Nie unikam Cię, słońce.
- Unikasz!
- Kochanie..
- Nie odzywaj się do mnie!



- Dlaczego się do mnie nie odzywasz?!
- No przecież sam powiedziałeś, że...
- Nie kochasz mnie już, tak!?
- Kochanie...
- Nie chcę Cię słuchać!
- Ale dopiero co mówiłeś...
- Zamknij się! Masz się do mnie nie odzywać!



- Obraziłeś się na mnie? Nie odzywasz się – jęknął czerwono-włosy.
- Przecież kazałeś mi się do Ciebie nie odzywać...
- Ale miałeś się starać!
- Ale...
- Teraz nie chcę Cię słuchać!
- Słońce...
- Nie! Nie kochasz mnie już! Rozumiem! – krzyknął i rzucił swoją gitarą przez salę prób.
- Dlaczego to zrobiłeś? – spytał zszokowany ciemno-włosy.
- To Twoja wina! – jęknął i wybiegł z sali.



- Już jesteście pogodzeni? – spytał perkusista, widząc, że Koudai siedzi na kolanach okolczykowanego.
- Na razie tak – westchnął basista.
- Na razie?! Co to ma znaczyć?!
- Nic, Słońce.
- Jak to „nic”?!
- Zaczyna się – ciemno-włosy wywrócił oczami.
- Bo ty nic nie rozumiesz! – krzyknął czerwono-włosy, wstał i wybiegł z sali. Basista oczywiście pobiegł za nim.



- Jesteście idiotami – stwierdził Sabaru po pewnym czasie.
- Wiemy – powiedzieli jednocześnie.
Perkusista wywrócił oczami, a drugi gitarzysta walnął głową w ścianę.
- Zwariuję przez was! – jęknął Kazuki.
- To nie moja wina – zaprzeczył szybko basista, jednak zaraz tego pożałował...
- Czyli to wszystko to moja wina, tak?! – krzyknął Koudai.
- Słońce...
- Ty pieprzony dupku!! – wrzasnął i wybiegł z sali.
- Słońce! – krzyknął za nim i również wybiegł.
- Idioci – skwitował wokalista i rozsiadł się wygodnie na kanapie.

6 komentarzy:

  1. Świetne :) przy którejś z kolei kłótni zaczęłam sama walić łbem w ścianę xD

    Zapraszam do mnie: http://thegazette-yaoi.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Podobne widziałam na face, ale tego nic nie przebije ^.^~

    OdpowiedzUsuń
  3. Kocham Royz, ale jakoś mnie ten pairing nie przekonuje. Wolałabym bardziej Kuina & Subaru, albo Subaru & Chisa (wokalista DIV), ale nie czepam się, bo jest OK.

    OdpowiedzUsuń
  4. mnie tez bardziej przekonuje paring Subaru x Kuina. Ps. Kuina nie jest basista

    OdpowiedzUsuń